Być instruktorem, uczniem, studentem, pracownikiem w firmie. Jak pogodzić życie harcerskie, zawodowe i prywatne?

 

Jeśli jesteś osobą wszechstronnie zaangażowaną, a określenie: „Mam dużo na głowie” towarzyszy Ci na każdym kroku, to ten wpis jest właśnie dla Ciebie! Bywają dni, że trudno jest pogodzić życie harcerskie, zawodowe i prywatne. Kiedy nagromadzające się obowiązki nie pozwalają na spokojny sen (o ile w ogóle jest na to czas), a twoi znajomi narzekają na brak wspólnych spotkań to znak, że warto przemyśleć w jaki sposób gospodarujesz swoim czasem.

Chciałabym podzielić się z Wami kilkoma sposobami, które pomagają mi działać na 100% i przesypiać dziennie 8 godzin. Zorganizowane życie nie jest nudne, a wbrew pozorom bardzo ciekawe i pełne doświadczeń każdego dnia. Podjęłam w życiu wiele różnych obowiązków: harcerskich, zawodowych, prywatnych w połączeniu z ciągłą edukacją na Uniwersytecie Artystycznym. Nie wyobrażam sobie zrezygnowania z żadnej z moich pasji, dlatego musiałam nabyć kilka nawyków, które mi to umożliwią. Mam nadzieję, że sprawdzą się także u innych pracusiów. 

KALENDARZ/NOTATNIK

Pewnie nie jest żadnym zaskoczeniem, że kluczem do dobrej organizacji jest posiadanie kalendarza lub notatnika. Dzięki sumiennemu zakreślaniu dat jesteśmy świadomi ile ważnych wydarzeń czeka na nas w tygodniu. Mając niewielki kalendarz zawsze pod ręką nie zapomnimy o umówionym spotkaniu ani też nie będziemy musieli się rozdwajać. Umawianie spotkań na podstawie kalendarza świadczy o dojrzałości i odpowiedzialności, dlatego też warto nosić go ze sobą na ważniejsze rozmowy. Obecnie tego typu notatniki można kupić w prawie każdym sklepie, w dowolnej wielkości i kolorze, choć można też pomyśleć o typowo harcerskim notatniku, więc z pewnością każdy znajdzie swój jedyny i ulubiony. Osobiście staram się nie wpisywać więcej niż trzy ważne zadania w jednym tygodniu. Wartościowanie zadań jest bardzo ważne, i pozwala na prawidłowe uszeregowanie ich wykonania.

LISTA ZADAŃ

Kolejnym etapem planowania dnia powinno być bieżące tworzenie listy zadań. Kiedy wyrobicie sobie nawyk podsumowywania każdego dnia i tworzenia listy zadań na kolejny poranek staniecie się bardziej świadomi ile jesteście w stanie zrobić. Sama zapisuje nawet te najmniej ważne rzeczy, aby mieć pewność, że o niczym nie zapomnę. Wśród priorytetów bardzo łatwo zapomnieć o napisaniu jednego krótkiego maila. Na początek zacznijcie planować kilka zadań przeplatając ważne z mniej istotnymi. Jeśli nie uda nam się wypełnić całego planu do godziny 22:00 to nie traćcie głowy i nie zarywajcie nocy! O wiele lepiej jest wstać wypoczętym i dokończyć zamiary w dniu następnym. Co za tym idzie, ten system nie jest dla ludzi, którzy zostawiają ważne obowiązki na ostatnią chwilę. Ale zapewniam, że praca nad sobą i częsta praktyka przynosi wspaniałe rezultaty.

KONSEKWENCJA

Zapewne nie odkrywam Ameryki przytaczając ten punkt, ale uważam, że to właśnie konsekwencja pozwala być dobrym harcerzem, pracownikiem i po prostu człowiekiem. Jeśli zastanowimy się nad tym ile godzin dziennie poświęcamy na odkładanie spraw na później, uświadomimy sobie jak wiele tego czasu można było spędzić konstruktywnie. Spróbujcie jednego dnia wstać z łóżka nie ustawiając kolejnej drzemki, a następnie zjeść odżywcze śniadanie przed wyjściem. Spójrzmy na listę obowiązków i nie marnujmy ani chwili. Marnowanie chwili uważam za moment, w którym minęły 3 godziny, a ja ani nie odpoczęłam ani niczego nie pojęłam. Tak więc prosty wniosek jest taki, że krótka drzemka lub obejrzenie ulubionego filmu nie jest stratą cennego czasu jakby wielu mogło sądzić. To my decydujemy co jest dla nas istotne wżyciu i to my sami musimy to wartościować. Zdrowa konsekwencja pozwoli na bycie punktualnym, terminowym i bardziej wydajnym człowiekiem. Spróbujcie któregoś dnia nie odłożyć sprawy na później, tylko działać sprawnie. Nie oszukujmy samych siebie, że w końcu: „samo się zrobi”. Pamiętajcie, że tyle ile wymagamy od siebie możemy też wymagać od innych. Nie odpuszczajcie! Działajcie tu i teraz!

Właśnie zdradziłam Wam trzy rzeczy, które są dla mnie najważniejsze, aby pogodzić życie w drużynie harcerskiej, na uczelni i w pracy. Prawda jest taka, że nie trzeba robić specjalistycznych diagramów, czy brać udział w drogich kursach samorozwojowych. Jeśli będąc drużynowym ustosunkujecie się do swojego kalendarza, nie będziecie zawodzić innych i zaplanujecie zbiórki odpowiednio wcześniej to zostaniemy zapamiętani w oczach dzieci jako autorytet i wzór do naśladowania. Uwierzcie mi, że na pierwszy rzut oka można rozróżnić osobę, która wymaga od siebie dużo od osoby, która robi to w mniejszym stopniu.

Co jeśli praca, studia i zbiórki harcerskie kolidują?!

Czasem zdarza się moment, w którym mimo najlepszego planowania zauważamy, że niektóre zajęcia zazębiają się. Wielokrotnie byłam w sytuacji wydawać by się mogło patowej, czyli albo zrezygnuję ze zbiórki, albo z pracy, albo nie zdam przedmiotu. Okazuje się jednak, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Wielokrotnie słyszałam śmieszne powiedzenie: „Jeśli coś koliduje Ci z harcerstwem, to rzuć to”. Oczywiście wolontariat harcerski jest niezwykle istotnym aspektem życia, ale pamiętajmy, że w pewny momencie praca jest niezbędna aby utrzymać siebie, a potem też swoją rodzinę. Więc kiedy zajęcia kolidują najpierw spróbujcie przełożyć termin zbiórki. Jeśli z różnych powodów jest to trudne logistycznie to przygotujcie się do rozmowy z pracodawcą lub wykładowcą. Bardzo często okazuje się, że są to wyrozumiali ludzie, którzy zaproponują rozwiązanie. Po za tym na studiach istnieje wiele grup, które mają ten sam wykład lub ćwiczenia w innej porze. Zazwyczaj kulturalna rozmowa poparta odpowiednim argumentami oddala problem.

Reasumując, wszyscy jesteśmy ludźmi i świat się nie zawali jeśli coś wyleci nam z głowy. Podkreślam, że nie ma rzeczy niemożliwych! Pamiętajmy tylko o tym, aby w natłoku obowiązków zawsze znaleźć czas na sen, jedzenie i spotkania z przyjaciółmi. Nie bójmy się nowych wyzwań ale pamiętajmy też o zdrowym rozsądku i trzech podstawowych zasadach organizacji.

 

Redaktor: Sandra Kaźmierczak

Studentka Grafiki Warsztatowej. Przez kilka lat pełniła funkcje drużynowej, obecnie jest zastępcą komendanta szczepu do spaw gromad zuchowych. Uwielbia pracować z dziećmi, drukować w pracowni serigrafii oraz każdy wolny weekend spędzać na wędrowaniu z plecakiem po górach. Zdobywczyni diamentowej odznaki Głównego Szlaku Beskidzkiego oraz członkini klubu Korony Gór Polski.