Buty trekkingowe wysokie za kostkę - buty w góry

Wysokie buty trekkingowe mają wiele praktycznych cech. Po pierwsze wysokie sznurowanie usztywnia nam kostkę. To właśnie staw skokowy jest najbardziej narażonym na uraz miejscem naszego ciała podczas wędrówki, szczególnie po nierównym i trudnym terenie, jaki możemy spotkać na górskim szlaku. Wysoka cholewka stanowi dodatkowe ocieplenie, a ponadto ochronę przed śniegiem. Kolejną cechą, nie mniej ważną jest ochrona przed kamieniami, wysoką trawą lub nawet ostrymi krawędziami skał. Zobacz naszą ofertę wysokich butów trekkingowych i wybierz te, które będą pasowały do ciebie i do twojego stylu trekkingu.

Staw skokowy ma naturalną ochronę w postaci otaczającej go torebki, ścięgien i mięśni — wysoka cholewka ma za zadanie uzupełnić tę ochronę. Wysokie sznurowanie spotkamy również zawsze w ocieplanych butach zimowych — i tutaj przejawia się kolejna funkcja.

Wysokie buty trekkingowe

Wysokie buty trekkingowe to najbardziej klasyczne treki jakie znamy. Wysoki but ze względu na swoje ochronne właściwości dla stopy, stawu skokowego i golenia jest obecny w historii od niepamiętnych czasów. Pierwsze buty trekkingowe powstały zatem wtedy, kiedy powstał termin turystyka, wcześniej do podróży używano zwykłego codziennego obuwia. Ze względu na wytrzymałość i względną wygodę cenione były też zawsze buty wojskowe – w przeszłości ruch wojsk, był głównie związany z maszerowaniem i maszerowanie było w dawnych czasach głównym zajęciem żołnierza – buty wojskowe były tworzone specjalnie do maszerowania.

Rozwój butów trekkingowych takich, jakie znamy dzisiaj, był związany z rozwojem butów wysokogórskich, a te na dobre zaczęły się rozwijać stosunkowo niedawno – czyli z początkiem XX wieku. Na początku XX wieku powstało też bardzo wiele zakładów szewskich – firm, które działają do dzisiaj, jak chociażby Zamberlan, Aku czy Chiruca.

Dzisiaj buty trekkingowe to bardzo szerokie pojęcie. To jakie dokładnie buty wybierzemy, będzie zależało od pory roku, w jakiej głównie będziemy ich używać oraz od stopnia zaawansowania trekkingu, który głównie związany będzie ze stromością szlaków.

Zimowe i letnie buty trekkingowe

Na zimę oraz w wysokie góry, gdzie śnieg to rzecz zupełnie normalna nawet latem, z pewnością wybierzemy wysokie buty ocieplane i koniecznie nieprzemakalne. Bieżnik będzie głębszy i szerszy, dostosowany do wpijania się w śnieg, a podeszwa stosunkowo twarda. Cholewka najczęściej będzie wykonana ze skóry licowej, z dodatkowym zabezpieczeniem membranowym. Membrana to półprzepuszczalny materiał z mikronowymi porami, które przepuszczają parę wodną – nadmiar wilgoci i ciepła będzie zatem odprowadzany na zewnątrz. Jednocześnie pory są na tyle małe, że nie przepuszczą one wody do środka. Buty górskie zabezpieczone membraną są zatem wodoodporne i oddychające. Jedna z najlepszych membran obecna na rynku to Gore-tex – znajdziecie ją w wielu butach z naszej kolekcji.

Na pozostałe pory roku – od wiosny do jesieni – but turystyczny, który wybierzemy, będzie się różnił przede wszystkim brakiem wspomnianego ocieplenia, ale nadal powinniśmy znaleźć w nim membranę. Odmienne będą jednak buty letnie – tutaj membrana z reguły jest zastąpiona przez siatkowe wstawki polepszające wentylację. Nawet najlepsza membrana nie może się równać z przewiewną siateczką. Taki but będzie jednak narażony na przemoczenie.

Podeszwa buta trekkingowego

Omówiliśmy podstawowe różnice dotyczące cholewki. Jak wygląda jednak sprawa z podeszwą? Generalna zasada dotycząca sztywności podeszwy wysokich butów turystycznych brzmi: im trudniejsze warunki, tym twardsza i sztywniejsza podeszwa. Zimowe buty przystosowane do raków będą miały podeszwę, którą trudno będzie nam nawet zgiąć w dłoniach, natomiast lekkie buty na jednodniowe wycieczki będą stosunkowo miękkie i z łatwością zegniemy czubek w rękach. Wybierając zatem buty dla siebie, powinniśmy pomyśleć o ich głównym przeznaczeniu. Skalny i nierówny teren będzie wymagał sztywnej podeszwy, a na wędrówki po ubitych ścieżkach wybierzemy bardziej miękką – różnicę tę najłatwiej sprawdzić, tak jak wspomnieliśmy, zginając po prostu buty w rękach.